niedziela, 7 sierpnia 2016

HEGEL FENOMENOLOGIA PRZEDMOWA

HEGEL GEORG PRZEDMOWA
1770 Stuttgart 1831 Berlin

Prawdziwą postacią prawdy jest jej naukowość. By filozofia coraz bardziej zbliżała się do prawdy naukowej - by mogła odrzucić swoją nazwę miłości wiedzy i stać się wiedzą rzeczywistą. To jest konieczność na czasie. Przyszedł taki czas. Jedynym elementem egzystencji prawdy jest pojęcie. 
Inni twierdzą że prawda istnieje jako intuicja, bądź bezpośrednia wiedza o absolucie, nie ujmowany za pomocą pojęć a odczuwany i oglądany. Tym, co ma dojść do głosu i ma być wyrażone, nie jest pojęcie absolutu, lecz jego odczuwanie i oglądanie.
Na jakim szczeblu znajduje sie obecnie świadomy siebie duch?  
Wiedza prawdziwa to wiedza zapośredniczona, a nie bezpośrednia zmysłowa. 
Duch wzniósł się ponad swoje życie substancjalne i poszedł do drugiego członu skrajnego- wiedzy zapośredniczonej- pozbawione substancji refleksyjne skierowania ku sobie samemu. Czyli temu że coś uświadamia sobie siebie jako jaźń, że coś jest podmiotem. Refleksyjne skierowanie siebie ku sobie.
Jego życie istotne jest dlań już nie tylko stracone, jest on rownież świadom tej straty i świadom skończoności, która stanowi jego własną treść. Duch domaga się od filozofii aby z jej pomocą dojść znowu do utraconej substancjalności i odzyskać solidność bytu, filozofia nie ma dążyć do tego by chaotyczną świadomość doprowadzić znowu do porządku myślowego i do prostoty pojęcia ile do tego by wyodrębnienia do jakich doszła myśl, wrzucić znowu do jednego kotła, by zdusić pojęcie wprowadzające rozróżnienia i znowu ożywić odczucie istoty, nie jako źrodła poznania a zbudowania moralnego. Celem jest nie pojęcie lecz ekstaza, entuzjazm ma być siłą która utrzymuje bogactwo substancji i dalej je rozwija. Piękno, świętość, wieczność, religia i miłość służą jedynie jako przynęty. Krytyka Schelinga i romantyków. 
 Pragnienie gorączkowe wyrwania człowieka z jego pogrążenia sie w tym co zmysłowe, pospolite i jednostkowe. 
Średniowiecze patrzy w niebo i na boskość, potem poprzez przymus skierowaliśmy swoje spojrzenie ku sprawom ziemskim, kierowanie uwagi na to co obecne jako takie, doświadczenie, uczynienie tego czymś interesującym i pełnym znaczenia to zrobiło Odrodzenie i Oświecenie. 
Teraz potrzebny jest przymus zeby wznieść sie znowu ponad sprawom ziemskim. Duch stał się tak ubogi, że pragnie tylko czegoś wątłego by zbliżyć sie do boskości. To że tak niewiele teraz duchowi wystarcza może być miarą tego jak wiele utracił. 
Filozofia musi wystrzegać sie tendencji do tego aby być budująca. 
Nietrudno zresztą dostrzec, że nasze czasy są czasami narodzin nowej epoki i przechodzenia do niej. Duch zerwał z dotychczasowym światem swego istnienia i wyobrażenia i ma zamiar zepchnąć go w dół, do przeszłości. Zajęty teraz jest pracą przekształcania samego siebie. Co prawda duch nie pozostaje nigdy w spoczynku, lecz znajduje sie w ciągłym, stale naprzód dążącym ruchu.
Rozwój ilościowy w łonie matki, skok jakościowy pierwszy oddech. Duch rozbiera budowle swojego poprzedniego świata. I nagle wyłania sie cos nowego, nowy świat. Nowy świat nie ma doskonałej rzeczywistości jak narodzone dziecko. To pierwsze wystąpienie nowego świata jest tylko jego pojęciem, położeniem fundamentów, nie oznacza zakończenia budowli. Osiągnięte pojęcie całości nie oznacza jeszcze całości samej. 
Początek nowego ducha jest produktem daleko sięgającego przewrotu mnogich i różnorodnych form kultury. Dochodzi się doń bardzo krętymi i zawiłymi drogami za cenę wielkiego wysiłku i trudu. 
Hegel uważa że prawdę trzeba ująć nie tylko jako substancję, lecz w tym samym stopniu jako podmiot. 
Zarzuty wobec Kanta, Fichtego, Schellinga:
Rzecz sama w sobie Kanta, i nie-Ja Fichtego są dla Hegla pustymi abstraktami. 
Intuicja intelektualna u Schellinga, wszelkie pojmowanie absolutu oznacza przekształcanie go w coś, co jest uwarunkowane i zapośredniczone, a jeżeli jedyne możliwe poznawanie absolutu ma być w sposób bezpośredni, to sprowadza sie to tylko do tego, że on jest. Nic nie mówi nam o tym jaki on jest. 
Żywa substancja jest bytem, który naprawdę jest podmiotem, jest naprawdę rzeczywisty o ile substancja jest ruchem zakładania i ustanawiania siebie samego, czyli zapośredniczeniem, miedzy swoim stawaniem się czymś innym i sobą samym. Jako podmiot jest czystą prostą negatywnością. Rekonstruująca sama siebie równość. Jest to refleksja kierująca się ku sobie w tym, co inne, jest prawdą. A nie pierwotna prawda, czy jednia bezpośrednia jako taka. Prawda jest stawaniem się samej siebie, jest kołem. 
Forma jest dla istoty czymś tak samo istotnym, jak jest dla siebie sama istota, nie wolno ujmować ani określać istoty tylko jako istoty, tzn jako substancji bezpośredniej albo jako czystego samoogladu boskości lecz w tym samym stopniu jako formę i to w całym bogactwie formy rozwiniętej. Dopiero wtedy istota jest czymś rzeczywistym. 
Prawda jest całością. Dzięki swojemu rozwojowi dochodzi do swego ostatecznego zakończenia.
Absolut jest w istocie rezultatem. Na końcu jest tym, czym jest naprawdę. Natura absolutu polega na tym, by być czymś rzeczywistym, podmiotem czyli stawaniem się sobą samym. Początek, zasada jest tylko ogólnością.  To jest ogląd jako coś bezpośredniego. Coś więcej zawiera w sobie moment stawania się i jest zapośredniczeniem. Zapośredniczenie jest równością ze sobą samym będącym w ruchu. Jest refleksyjnym skierowaniem się ku sobie samemu, jest momentem Ja jako bytu dla siebie, jest czystą negatywnością czyli prostym stawaniem się.
Prawda jako rezultat okazuje sie czymś prostym. Jest ona powrotem do prostej niezłożoności. 
Embrion jest sam w sobie człowiekiem, ale nie jest nim dla siebie, czymś dla siebie jest on tylko jako ukształtowany rozum, który sie uczynił tym czym jest sam w sobie. I dopiero to jest jego rzeczywistością. 
Rozum jest działaniem celowym. 
Wiedza jest rzeczywista tylko jako nauka, czyli jako system. Jakieś tzw twierdzenie podstawowe, jakaś zasada filozoficzna jest prawdziwa to jest też zarazem fałszywa. Gruntowne obalenie jakiejś zasad byłoby zatem jej rozwinięciem a wiec uzupełnieniem jej braków. 
To, że prawda jest czymś rzeczywistym tylko jako system, substancja jest istotnie rzecz biorąc podmiotem znajduje wyraz w tym, że absolut zostaje określany jako duch. 
Tylko to, co duchowe jest rzeczywiste. To co duchowe jest istotą, czyli tym co istnieje samo w sobie. Jest czymś odnoszącym sie do czegoś i czymś określonym, jest innobytem i bytem dla siebie. Jest czymś, co w tej swojej określoności, czyli w swoim bycie poza sobą pozostaje wewnątrz siebie samego czyli jest czymś samym w sobie i dla siebie. Czymś samym w sobie i dla siebie jest to, co duchowe, tymczasem dla nas, czyli samo w sobie jest duchową substancją. 
Duch który rozwinąwszy się wie o sobie, że jest duchem jest nauką. Nauka jest rzeczywistością duchową i tym jego królestwem, które buduje on sobie w swoim własnym elemencie. 
Czyste poznanie siebie samego w absolutnym innobycie jest podłożem i terenem nauki, albo wiedzą w jej ogólności.
Innobyt, przedmiot jej świadomości jest nią samą. Jednostka jest bytem nieuwarunkowanym, jest formą absolutną, jest bezpośrednią pewnością siebie samej.     
Świadomość uświadamia sobie rzeczy przedmiotowe w ich przeciwieństwie do siebie samej. Czymkolwiek nauka byłaby w sobie samej przedstawia się, przedstawia się ona w stosunku do bezpośredniej samowiedzy jako jej odwrotność. Gdy świadomość naturalna powierza się bezpośrednio nauce, to po to, by chodzić na głowie. Wydaje sie to nie potrzebnym gwałtem na sobie samej. 
Owo stawanie sie nauki w ogóle, czyli wiedzy jest tym, co ukazuje niniejsza Fenomenologia ducha, jej zadaniem jest ukazanie procesu rozwoju, ruchu świadomości od jej początkowego bezpośredniego przeciwieństwa miedzy nią a przedmiotem, aż do stania się wiedzą absolutną. 
Jednostka musi przejść wszystkie szczeble kształtowania się ducha ogólnego, przyswoić je sobie, uprzytomnić. Duch już je z siebie zrzucił, jako etapy drogi. To istnienie, które już przeminęło jest czymś co zdobył juz dla siebie na własność duch ogólny.  Kultura, kształtowanie siebie jednostki z jej punktu widzenia polega na tym że jednostka zdobywa to, co już zastała. 
Celem jest uzyskanie przez ducha wglądu czym jest wiedza. 
Musimy mieć cierpliwość przejścia tej długiej drogi. Substancja jednostki a nawet sam duch świata miał tyle cierpliwości, by wszystkie te formy przejść w całej rozciągłości czasu i podjąć ogromną pracę dziejów powszechnych, nie mógł osiągnąć świadomości siebie jakimś mniejszym wysiłkiem. Wszystko już sie samo w sobie dokonało, treść została już jako rzeczywistość unicestwiona i obrócona w możliwość. To, co przedtem było rzeczą samą, teraz jest tylko niewyraźnym śladem, spada do poziomu niepozornego momentu. Chodzi nie o to, aby istnienie przekształcić w firmę bytu samego w sobie, lecz o to, by byt sam w sobie, ale juz nie jako coś pierwotnego ani jako cos zatopionego w istnieniu lecz raczej jako byt sam w sobie już przypominany przekształcić w formę bytu dla siebie. Następuje zniesienie istnienia. To zniesienie jest ruchem ducha jednostkowego, a poszczególna jednostka jest duchem niekompletnym. Składa się z poszczególnych momentów o konkretnej formie i własnej postaci. W jednostce dominuje jedna określoność, jest niższym istnieniem niż duch, jest momentem. 
Co ma do tego nauka?????? I wiedza?????
To co konkretne rozkłada sie na momenty i czyni się czymś nierzeczywistym, przez to jest w ruchu. 
To, co zostało wyodrębnione jako wynik analizy, rozłożenia jako wyodrębnione nie posiada formy rzeczywistości, ale to coś uzyskuje własne istnienie jako ogólności dzięki negatywności: rozciągłość jako uogólnienie rozciągłych przedmiotów, dobroć jako uogólnienie cechy dobroci. Rozsądek jest władzą tworzenia pojęć, oczywiście pojęć tylko formalnych, zewnętrznych w stosunku ci dorzeczy samej. 
Czynność oddzielania to siła i potęga rozsądku, tej największej i najbardziej zadziwiającej potęgi. Potęgi absolutnej. 
Życiem ducha nie jest takie życie, które lęka się śmierci i ucieka przed zniszczeniem, chcąc pozostać nieskażonym, lecz takie życie, które potrafi smierć wytrzymać i w niej się nadal zachować. Duch jest ową potęgą nie jako to, co pozytywne, zatrzymanie sie ducha przy negatywności jest ową czarodziejską siłą, która przemienia ją w byt. Siła ta jest tym samym co wyżej nazwaliśmy podmiotem, jest sama zapośredniczeniem. 
W ten sposób to co wyobrażone, stało się własnością samowiedzy, stało sie pojęciem ogólnym. Trzeba przez zniesienie myśli zakrzepłych i określonych urzeczywistnić i uduchowić to, co ogólne. 
Hegel stawia sobie takie zadanie aby " uczynienia zakrzepłych myśli płynnymi" zadanie dialektycznego rozwinięcia i ożywienia przekazanych nam przez poprzednie wieki pojęć, skostniałych w swym istnieniu. 
Jest jednak o wiele trudniej uczynić płynnymi zakrzepłe myśli, niż uczynić płynnymi zmysłowe istnienie - to zrobiła epoka starożytna. Substancją określeń myślowych i elementem w którym one istnieją, jest Ja, potęga negatywności, czyli czysta rzeczywistość, natomiast substancją i elementem określeń zmysłowych jest tylko bezpośredniość bezsilna, abstrakcyjna czyli byt jako taki. 
Czyste myśli stają się pojęciami przez to, że rezygnują ze swej skostniałości, przechodzą w swe przeciwieństwo, czyli zawierają je w sobie. A zawieranie w sobie swego przeciwieństwa jest podstawową cechą pojęcia prawdziwego i są tym czym są naprawdę, ruchami własnymi , zamkniętymi kręgami, tym co jest ich substancją - duchowymi istotnościami.  
Do tego ruchu czystych istotności sprowadza się natura naukowości. Droga ta będzie teraz dzięki ruchowi pojęcia obejmować cały świat świadomości w jego konieczności. 
Tak Hegel rozumiał drogę do wiedzy, pierwszą cześć nauki - systemu. Drugą częścią miała być Logika oraz Folozofia przyrody i Filozofia ducha
W 1831 sprawa przedstawia sie inaczej. Fenomenologii zostaje odebrany tytuł I części Systemu Nauk, Encyklopedia zastępstwie dalsze dwa działu II części Systemu. Faktycznie rzecz przedstawia sie tak: Encyklopedia zastąpiła cały zapowiedziany system, Logika a nie Fenomenologia okazała się wprowadzeniem do Systemu a Fenomenologia tylko jednym z jego działów. 

Bezpośrednie istnienie ducha, świadomości, zawiera w sobie dwa momenty, moment wiedzy oraz moment negatywnej w stosunku do wiedzy przedmiotowości. Istotą świadomości jest to, że jest świadomością czegoś, świadomością przedmiotu. 
Nauka o tej drodze ducha jest nauką o doświadczeniu świadomości: substancja i jej ruch rozpatrywane są jako przedmiot świadomości. Świadomość nie wie i nie pojmuje nic innego, jak tylko to, co zawiera się w jej doświadczeniu. Tym co zawiera sie w jej doświadczeniu jest tylko substancja duchowa i to jako przedmiot jej własnej jaźni. 
Duch staje się przedmiotem ponieważ jest tym właśnie ruchem: ruchem stawania się dla siebie czymś innym, tzn przedmiotem swojej jaźni, oraz ruchem znoszenia tego innobytu. 
Zobaczyć fragment o Bogu poruszycielu. 
Doświadczenie to ruch w którym to co bezpośrednie, to co nie zostało jeszcze doświadczone a wiec to co abstrakcyjne czy bedzie to abstrakcyjność bytu zmysłowego czy abstrakcyjność pomyślanej tylko prostej niezłożoności wyobcowuje sie od siebie a następnie do tego wyobcowania do siebie powraca. 
Nierówność która zachodzi w świadomości miedzy Ja a będąca jego przedmiotem substancją jest ich różnicą, negatywnością w ogóle, ta negatywność jest duszą zarówno Ja jak i substancji, czyli tym co wprawia je w ruch. Wszystko to co wydaje się zachodzić poza substancją, co wydaje sie czynnością przeciwko niej skierowaną, jest jej własnym działaniem i substancja okazuje sie podmiotem. To jest wolność. 
Byt jest teraz absolutnie zapośredniczony: stanowi on substancjalną treść, która w sposób równie bezpośredni jest zarażeń własnością Ja, ma charakter jaźni, czyli jest pojęciem.
Tym co duch przygotowuje dla siebie w Fenomenologii jest element wiedzy. Poszczególne momenty ducha występują w formie prostej niezłożoności, która wie, że jej przedmiot to ona sama. Momenty te nie rozpadają sie na przeciwieństwo wiedzy i bytu, są prawdą w formie prawdy. Ruchem tych momentów jest Logika czyli Filozofia spekulatywna. Logika jest właściwie metafizyką czyli filozofią czysto spekulatywną. 
Cały system doświadczeń ducha obejmuje tylko jego przejawianie się. 
To co negatywne, tym co fałszywe. 



Prawda i fałsz uchodzą za odrębne istoty, bez jakiegokolwiek związku ze sobą, izolowane i zakrzepłe. 
Dla Hegla prawda nie jest czymś gotowym, nie istnieje też gotowy fałsz, podobnie jak nie ma takiego gotowego zła. 
To co fałszywe tak jak zło ma swoją własną istotność, byłoby wiec tym co inne, negatywnością substancji - która - jako treść wiedzy - jest prawdą. Substancja jest sama w swej istocie negatywnością. 
Wiedzieć coś w sposób fałszywy znaczy że wiedza jest w stanie nierówności ze swoją substancją. Prawda to nie usunięcie tej nierówności, nierówność nie jest też narzędziem ale nierówność jako negatywność jako jaźń jest zawarta w prawdzie jako takiej. Nie znaczy to że fałsz jest składnikiem prawdy. Fałsz jest momentem prawdy nie jako fałsz, tzn jest fałszem, którego innobyt w stosunku do prawdy został zniesiony. 

Istota jest prawdą bytu, jest tym czego sie szuka poza bytem jako jako jego prawdę. 
Czy to znaczy że wykrycie fałszu w prawdzie jakby go znosi... 

Żadne prawdy nie powstają bez ruchu samowiedzy. Metody sprawdzania, uzasadnienia, dowody. 

W poznaniu filozoficznym stawanie się istnienia jako istnienia jest czymś rożnym od stawania się istoty, czyli wewnętrznej natury rzeczy. Poznanie filozoficzne zawiera obydwa te rodzaje stawania się, jako bytu i jako istota. I cześć Logiki dzieli sie na naukę o bycie i na naukę o istocie. 
Poznanie matematyczne przedstawia tylko stawanie się istnienia czyli bytu, natury rzeczy.
Poznanie filozoficzne, wewnętrzne powstawanie, czyli stawanie sie substancji jest w sposób nieprzerwany przechodzeniem w zewnętrzność, czyli w istnienie, w byt dla kogoś innego i odwrotnie, stawanie sie istnienia jest ruchem wycofywania się z powrotem do istoty. Każdy moment zakłada obydwa te ruchy, razem tworzą one całość. 
W poznawaniu matematycznym wnikanie w rzecz jest operacją zewnętrzną w stosunku do niej. Prawdziwa rzecz zostaje w skutek tej operacji zmieniona, dowód zawiera w równym stopniu fałsz co prawdę. Trójkąt zostaje rozerwany, a jego części zamieniają sie w momenty innych figur, dopiero na końcu dowodu powraca trójkąt. 
I tutaj stwierdzamy występowanie negatywności treści, należałoby ją nazwać fałszywością treści, tak samo jak w ruchu pojęcia zaznaliśmy znikanie myśli, o których sądziło sie, że są raz na zawsze ustalone.  
Celowość konstrukcji wychodzi dopiero po przeprowadzeniu dowodu, toteż jest to celowość zewnętrzna. 
Poznanie matematyczne jest ułomne. Cel jest ubogi. Celem albo pojęciem matematyki jest wielkość. Wielkość  jest stosunkiem nieistotnym, pozbawionym pojęcia. Nie dotyczy ani istoty ani pojęcia, toteż nie jest prawdziwym pojmowaniem. Materią matematyki jest przestrzeń i Jedność. 
Ani konkretny ogląd zmysłowy ani filozofii nie zadają sie z taką nierzeczywistością jak przedmioty matematyki. W takiem elemencie nierzeczywistym istnieje tylko prawda nierzeczywista, tzn raz na zawsze ustalone, martwe twierdzenia. 
Rzeczywistość jest czymś innym niż byt i egzystencja, manifestuje ona siebie i jest w ciągłym ruchu, co nie jest w ruchu nie jest rzeczywiste. 
Czas jest istniejącym pojęciem samym, jest absolutnym rozróżnieniem, zasada wielkości i równości nie są zdolne jako pozbawione życia zajmować się tym czystym niepokojem życia. 
Filozofia nie zajmuje się określeniami nieistotnymi, a o ile są istotne. Nie to, co abstrakcyjne lub nierzeczywiste jest jej elementem i jej treścią, lecz to co rzeczywiste, co samo siebie zakłada i ustanawia i żyje w sobie: istnieje w swoim pojęciu. Elementem filozofii jest proces, który sam sobie wytwarza wszystkie swoje momenty i sam je przebiega, całość zaś tego ruchu jest tym co pozytywne i owej pozytywności prawdą. Ale ta prawda zawiera rownież to co negatywne i co nazwalibyśmy fałszem, gdyby mogło być rozpatrywane jako coś, od czego można abstrahować. To, co znika należy raczej uważać za coś istotnego, a nie za coś zastygłego, trwałe odgrodzonego od prawdy, co miałoby zostać odrzucone gdzieś poza prawdę, nie wiadomo gdzie. Podobnie jak prawdy nie należy uważać za leżącą po drugiej stronie martwą pozytywność. Zjawisko jest takim powstawaniem i zanikaniem, które samo ani nie powstaje ani nie zanika, lecz jest czymś samym w sobie i stanowi rzeczywistość i ruch życia prawdy.   Pojedyncze postacie ducha, jako poszczególne myśli są momentami w równym stopniu pozytywnymi koniecznymi, jak negatywnymi i zanikającymi. W całości tego ruchu, jeśli całość tę ujmiemy jako spoczynek, wszystko to, co się w ruchu tym wydziela zostaje zachowane jako coś przypominającego, coś czego istnienie jest wiedzą o sobie samym, podobnie jak ta wiedza o sobie samym jest rownież bezpośrednio istnieniem. 
Metoda tego ruchu, czyli wiedzy, metoda jest strukturą całości przedstawioną w swych czystych istotnościach. Jest Logiką. 
Krytyka metody Schellinga, formalizmu, porównuje ją do zamkniętych puszek z naklejonymi etykietkami, stojących rzędem w sklepie korzennym. Łatwo można się go nauczyć ja posługiwanie się paletą z dwoma kolorami, jak chcemy namalować obraz historyczny używamy koloru czarnego a jak krajobraz to zielonego. Są to sztuczki. Formalizm filozofii przyrody że rozsądek jest elektrycznością, że zwierze jest azotem albo tym samym co północ czy też południe. To jest niekompetencja. Żywa istota rzeczy zostaje opuszczona albo ukryta. Ta metoda to absolutne malarstwo jednobarwne, wstydzi sie różnic, zatapia wszystko w pustce absolutu aby doprowadzić do powstania czystej identyczności - amorficznej bieli. To jest pozbawione życia,  martwe, zewnętrzne poznanie. 

Organiczna budowa nauki powinna powstawać tylko dzięki własnemu życiu pojęcia. Określoność, ktorą czerpano ze schematu i w sposób zewnętrzny przyklejano do istnienia, jest w nauce wprawiającą samą w ruch duszą zrealizowanej treści. Ruch bytu polega z jednej strony na tym, by stać się dla siebie tym, co inne, a przez to swoją własną immanentną treścią, a z drugie strony wycofuje on to swoje rozwiniecie sie, czyli to swoje istnienie, słowem ten swój innobyt jako swoją własną treść , z powrotem do siebie, to znaczy czyni sam siebie czymś, co jest tylko momentem i upraszczane określoność. W ruchu rozwijania siebie negatywność jest rozróżnieniem i zakładaniem istnienia; w ruchu wycofywania się z powrotem do siebie jest ona stawaniem sie określonej prostej niezłożoności. W ten sposób okazuje sie że treść nie otrzymuje swojej określoności od czegoś, co inne, i określoność ta nie jest czymś, co zostało do niej tylko zewnętrznie przyklejone, treść sama nadaje sobie swą określoność i sama ze dobie czyni sie momentem, czyli jednym z punktów całości. 
Refleksyjne skierowanie się treści ku sobie samej. 
Schemat to tylko spis treści, nie zaś treść sama. Formalny rozsądek rzecz najwyższą, wewnętrzne życie istnienia, tego jak określoność np magnetyzm w ramach tego istnienia wytwarza sama siebie i jak się w nim manifestuje,  pozostawia innym nie wnika w immanentną treść rzeczy. 
Substancja jest w sobie samej podmiotem, wszelka treść okazuje sie refleksją własną podmiotu skierowaną ku sobie. Trwaniem, czyli substancją jakiegoś istnienia jest jego równość ze sobą samym; albowiem jego nierówność byłaby jego rozpłynięciem się. Ale równość ze sobą samym jest czystą abstrakcją, abstrakcja zaś jest myśleniem. Kiedy mowie jakość- mowię prosta określoność. Dzięki jakości jedno istnienie różni sie od drugiego, czyli jest własnym istnieniem, istnieje ono dla siebie samego, albo inaczej mówiąc: trwa dzięki temu właśnie, że jest w stosunku do siebie czymś prostym. Ale dzięki temu, że jakość - podstawa istnienia - jest prostą określonością, równaniem się sobie samemu, a wiec abstrakcją, jest ono także co do swojej istoty myślą. W ten  sposób dochodzimy do pojęciowego ujęcia tego, że byt jest myśleniem i to jest właśnie źródłem owego wnikającego w sprawę zrozumienia, którego zazwyczaj brak zwykłemu, pozbawionemu pojęcia mówieniu o identyczności myślenia i bytu. 
Z drugiej strony jednak, jeśli trwaniem istnienia jest jego równość ze sobą samym, czyli czysta abstrakcja, to jest oni rownież swym własnym abstrahowaniem od siebie samego, czyli nierównością ze sobą samym i rozpłynięciem się, jest swoją własną stroną wewnętrzną i wycofaniem się z powrotem do siebie, swym własnym stawaniem się. 

Znaczenie rozsądku. 
Substancja jest bytem, istnienie jest jakością, określonością równą sobie samej, czyli określonością prostą niezłożoną, określoną myślą, na tym polega rozsądek myślenia, rozsądkowość istnienia. 
Istnienie jest myślą prostą, dlatego zostaje określone jako gatunek, prosta niezłożoności jest substancją. W samej prostej niezłożoności myślenia, zawarte jest to, że określoność posiada swój innobyt w sobie samej i jest swym własnym ruchem. 
Prosta niezłożoności myślenia jest myślą, która sama siebie wprawia w ruch i sama siebie odróżnia, jest swoją własną stroną wewnętrzną - jest czystym pojęciem. 
W ten sposób rozsądkowość jest stawaniem sie a jako to stawanie się jest rozumowoscią. 
Logiczna konieczność istnieje. Tylko ona jest tym co rozumowe, jest rytmem organicznej całości, tylko ona jest w tym samym stopniu wiedzą o treści, co treść jest pojęciem i istotą. Inaczej mówiąc, tylko ona jest tym co spekulatywne. 
Postać konkretna będąca w ruchu, który sama sobie nadała, czyni z siebie prostą określoność. W związku z tym wznosi się ona do poziomu formy logicznej i istnieje w swojej istotności, jej istnienie jest istnieniem logicznym. 
Uprawianie nauki

Nauka wymaga skierowania nauki na pojęcie jako takie, na jego proste określenia tj: byt sam w sobie, byt dla siebie, równanie się samemu sobie. Takie określenia to ruchy własne, które można by nazwać duszami, ale ich pojęcie oznacza coś wyższego niż dusza. 
Myślenie materialne, przypadkowe.
Myślenie pojęciowe. 
Myślenie rezonujące oznacza wolność w odniesieniu do treści. 
Myślenie rezonujące odnosi się do ujętej treści w sposób negatywny; potrafi ją obalić i unicestwić. Takie poznanie jest czymś tylko negatywnym. Jest to taka negatywność, która nie dostrzega w sobie pozytywności. To jest refleksja ku Ja pustemu, negatywność ta nie przebywa w rzeczy, jest zawsze poza nią. 
Myślenie pojęciowe - negatywność należy tu do samej treści, jest jako jej immanentny ruch i określenie jak i jako jej całość jest czymś pozytywnym. Jest negatywnością określoną a tym samym pozytywną treścią. 
Myślenie rezonujące posiada pewną treść - wyobrażenia, myśli, mieszaninę myśli i wyobrażeń. 
W pozytywnym poznawania myślenia rezonującego jaźń jest wyobrażonym przedmiotem do którego treść zostaje odniesiona jako akcydens lub orzecznik. 
W myśleniu pojęciowym, to pojecie jest jaźnią własną przedmiotu występującą jako jego stawanie się, to nie podmiot w spoczynku, ktory nosi swoje akcydensy, lecz pojecie będące w ruchu, w którym gonie ów podmiot pozostający w stanie spoczynku, zostaje włączony do treści, stanowi określoność treści, jest rozróżnioną treścią i jej ruchem. Treść nie jest juz czymś ogólnym, czymś co jest wolne od podmiotu, mogłoby przysługiwać innym podmiotom, nie jest juz orzecznikiem podmiotu ale substancją, istotą i pojęciem tego o czym się mówi. 


"Bóg jest bytem" 
Orzecznikiem jest byt. 
Ale byt posiada znaczenie substancjalne, w którym podmiot się rozpływa. Toteż byt nie powinien ty być orzecznikiem a istotą. 
W skutek tego, wydaje sie że Bóg przestaje być stałym podmiotem, pozycją jaką zajmował w zdaniu. 
Twierdzenie filozoficzne ponieważ jest zdaniem, nasuwa mniemanie, jakoby chodziło tu o zwykły stosunek miedzy podmiotem a orzecznikiem oraz o zwykły sposób postępowania właściwy wiedzy. 
Wynika to z przeplatania dwóch sposobów myślenia: spekulatywnego i rezonującego. To co sie mówi o podmiocie ma raz znaczenie jego pojęcia a raz znaczenie tylko jego orzecznika albo  akcydensu. 
Tylko dialektyczny ruch samego zdania jest rzeczywistym elementem spekulatywnym i tylko wyrażenie tego ruchu jest spekulatywnym sposobem przedstawiania. 
Zdanie powinno wyrażać to, co jest prawdą, ale prawdą jest w istocie rzeczy podmiot, który jest ruchem dialektycznym, procesem, który sam siebie wprowadza w ruch, prowadzi na przód, kieruje z powrotem do siebie. 
W każdym inny poznaniu tą wyrażoną stroną jest dowód. 
Zdanie tu jest tylko pustą formą. Nie występuje tutaj żadna treść, która zachowywałaby się jak podmiot stanowiący tylko podstawę i której własne jej znaczenie przysługiwałoby jako orzecznik. 
Podmiot oznacza oprócz jaźni zmysłowo oglądanej czy wyobrażonej, puste pozbawione pojęcia jedno, jest nazwa jako nazwa. 
Słowo Bóg nie jest tylko pojęciem ale i imieniem, pojecie występuje tu jako podmiot w bezruchu, treść tej prawdy jest pozbawiona immanentnego pojęcia. 
Istnieje przyzwyczajenie do ujmowania spekulatywnego orzecznika zgodnie z formą zdania a nie jako pojęcia i istoty. 
Wykład filozoficzny musi zachować formę dialektyczną i nie przyjmować niczego co nie zostało pojęte i nie jest pojęciem. 
Hegel krytykuje filozofię zdrowego rozsądku i prawdy zdrowo rozsądkowe, raz na zawsze ustalone i mniemanie że można na nich sie oprzeć i za ich pomocą sadzić i wyrokować. Mniemanie że każdy posiada to w swym naturalnym rozumie i może filozofować, bez wiadomości i studiów, bez trudu. 
Bezpośrednie objawienie boskości czy zdrowy rozsądek ludzki, ktory nigdy nie trudził się ani filozofią właściwą ani inną wiedzą uważa sie za ekwiwalent długiej drogi kształcenia sie i owego głębokiego ruchu w którym duch dochodzi wiedzy. 
Niewiedza i wulgarność pozbawiona formy i smaku, niezdolna do skupienia myśli choćby na jednym zdaniu abstrakcyjnym, a tym bardziej na połączeniu wielu takich zdań, podaje się za usposobienie jużto wolności myśli i tolerancji, już to nawet genialności.
Filozofowanie intuicyjne, brak pojęcia, myślenie intuicyjne i poetyckie, dowolne kombinacje wyobraźni, retoryka prawd zgoła pospolitych. Trudu raczenia nas takimi ostatecznymi prawdami można było sobie dawno zaoszczędzić, gdyż od dawna można je znaleść w katechizmie, w przysłowiach ludowych. 
Pospolity rozsądek opiera się na uczuciu, tej swojej wewnętrznej wyroczni. Rozprawia się bardzo szybko z tymi, którzy sie z nim nie zgadzają: oświadcza, że nie na nic więcej do powiedzenia temu, kto tego samego co on w sobie nie odnajduje i nie czuje. 
Depcze nogami same korzenie humanizmu. W naturze humanizmu bowiem leży dążenie do zgodności z innymi a jego egzystencja opiera sie tylko na osiągniętej wspólnocie wielu świadomości. Czymś antyludzkim, czymś zwierzęcym jest niemożność wyjścia poza uczucia i niezdolność porozumienia się inaczej jak za pośrednictwem uczucia. 
Myśli prawdziwe i naukowe poznanie można osiągnąć tylko pracą pojęci. Tylko pojecie może dać ogólności wiedzy. Filozofia pojęcia przeciwstawia się zarówno romantyzmowi - genialności,  jak i oświeceniu - płaskości zdrowego rozsądku. 
Filozofię uważa sie za wiedzę formalną pozbawioną treści, Hegel mówi inne nauki bez filozofii nigdy nie bedą miały życia, ducha, prawdy.  
System wiedzy jako ruch pojęcia. Hegel pragnie oddać naukę znowu pojęciu. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz